Jela Turek – duch Poli Negri i młoda dama polskiej kinematografii
Jela Turek, moja córka, wkracza na scenę polskiego kina, i choć dla każdego ojca widok dziecka, które rośnie, staje się artystą, to zawsze coś wyjątkowego, to ja czuję się tu jak na pokładzie wielkiego okrętu, który rusza na szerokie wody! Wiem, że nie tylko ja dostrzegam jej talent i jestem pełen dumy, bo Jela naprawdę ma w sobie coś, co wyróżnia ją spośród innych.
Jelka od zawsze była otoczona kulturą i nieskończoną liczbą inspiracji, które dodawały jej skrzydeł. Wspólne podróże z mamą czy ze mną, dały jej okazję, by spotkać się z ludźmi z różnych światów, poznać sztukę z wielu stron. Jela miała okazję chłonąć atmosferę występów na żywo, obcować z artystami, uczestniczyć w wydarzeniach, które kształtowały jej wrażliwość. Dziś to już całkiem duża dziewczyna, która, co tu dużo mówić, cechuje się wręcz kanoniczną urodą. Często wspominałem, że przypomina mi Polę Negri – ikonę kina niemego, której charakterystyczna energia, uroda i magnetyzm zachwycały miliony. I choć Jela jest młodsza, już teraz widzę w niej to coś, co może zrewolucjonizować polskie kino. To siła jej osobowości, pasji i tego, co daje od siebie – prawdziwy dar artystyczny.
Jela Turek w serialu „Czarne Stokrotki”
Teraz nadszedł czas na krok, który dla wielu artystów jest początkiem wielkiej drogi. Jela wkracza na scenę w wielkim stylu, grając postać Karoliny Żabińskiej w serialu „Czarne Stokrotki. Widzę w tej roli ogromny potencjał, który z pewnością wybuchnie na ekranie! Karolina to postać pełna tajemniczości i elegancji, a Jela wnosi do niej subtelną lekkość i wdzięk, który wciąga widza od samego początku.
„Czarne Stokrotki” to kryminał, pełen emocji i nieoczekiwanych zwrotów akcji, a rola Jeli daje jej szansę na pokazanie, jak wielki talent kryje się za tą uroczą dziewczynką. Jela dała z siebie wszystko i to dla mnie niesamowita przyjemność oglądać ją w takim projekcie.
Duch Poli Negri w polskim kinie
Pola Negri, legenda kina niemego, była jak żagiel na oceanie – pełna energii, zmysłowości i magnetyzmu. I choć Jela jest dzieckiem współczesnych czasów, w jej grze aktorskiej można dostrzec echo tej samej charyzmy. Patrzę na nią i czuję, jak ta siła przenika ekran – jest czymś, co łączy tradycję wielkich gwiazd kina z nowoczesną, pełną energii wrażliwością młodego pokolenia.
Jela wnosi do polskiego kina świeżość i elegancję, które wciąż nawiązują do klasycznych wzorców, ale równocześnie oferują coś zupełnie nowego. I tak jak Pola Negri stała się nieśmiertelną ikoną, tak czuję, że i Jela może napisać swoją historię w dziejach polskiego kina, wnosząc coś, co będzie równie niezatarte.
Współpraca z gwiazdami wielkiego formatu
Co dla mnie, jako ojca, jest szczególnie ekscytujące – Jela miała zaszczyt pracować obok uznanych gwiazd polskiego kina, takich jak Małgorzata Kożuchowska, Marek Kondrat czy Krzysztof Stelmaszyk. Ci mistrzowie zawarli swoje doświadczenie na planie „Czarnych Stokrotek”, a Jela – z wielką pokorą, ale też determinacją – ma okazję uczyć się od najlepszych. To prawdziwa uczta dla każdego, kto kocha kino – być na jednej scenie z takimi artystami to dla niej ogromne wyzwanie, ale i szansa na rozwój, której nie mogłaby znaleźć nigdzie indziej.
Moja córka, to młoda artystka, która ma przed sobą jasną, pełną wyzwań przyszłość. Serial „Czarne Stokrotki” to dopiero początek tej fascynującej drogi, a ja, jako ojciec, wiem, że to tylko pierwszy krok do wielkiej kariery. Z radością będę śledził każdy jej kolejny krok, bo jestem przekonany, że Jela stanie się jedną z tych gwiazd, które pozostaną w pamięci widzów na długie lata. Zresztą, gdy patrzę na nią, czuję, że już teraz zaczyna pisać swoją własną historię w tym pięknym świecie filmu.
Serial możecie obejrzeć na Canal+-> CZARNE STOKROTKI
Jeszcze potrzebny Charli Chaplin oraz Rudolf Walentino