Amerykańska przygoda – ojciec i synowie
Wyjątkowa aura, jaka przyświeca wspólnej podróży, pozwala na zacieśnianie więzi i współdzielenie niesamowitych chwil. Właśnie to doceniam najbardziej po wizycie moich synów w Stanach Zjednoczonych. Każdy wyjazd, każdy moment razem to budulec relacji, której podtrzymanie jest tak ważne i jednocześnie tak trudne. Jestem dumnym ojcem i wspomnienia z tegorocznych amerykańskich wakacji pozostaną w mojej pamięci na zawsze. Chciałbym podzielić się nimi również z Wami.
Miami i South Carolina
Przylot moich synów do Stanów Zjednoczonych już sam w sobie był dla mnie wydarzeniem ekscytującym. Cieszę się, że mogli spędzić ze mną czas w Miami, w moim nowym domu i miejscu, które napełnia mnie taką energią. Postanowiliśmy jednak czerpać garściami z tego, co USA ma do zaoferowania, dlatego po paru nocach na Florydzie okraszonych wizytą na political rally Donalda Trumpa, wyruszyliśmy do Karoliny Południowej. Tam mieliśmy spędzić czas zarówno na przyjemnościach, jak i pracy. Chcę, aby moi synowie wiedzieli, że choć ojciec ludzi jeździć super autem i korzystać z życia, może też chwycić za wałek i wziąć się do roboty, kiedy trzeba. Wartość, jaką jest szacunek do pieniądza to coś, na przekazaniu czego bardzo mi zależy. Oczywiście Karolina Południowa przepięknie nas przyjęła, a po drodze mieliśmy okazję zobaczyć tam kilka interesujących miejsc.
Przystanek Saint Augustine, Floryda
Jedną z miejscowości, które mieliśmy okazję zobaczyć, było Saint Augustine. Jest to najstarsze miasto w Stanach Zjednoczonych i jednocześnie najstarsza osada założona przez Europejczyków w kontynentalnej części USA. Miasto to jest naprawdę niewielkie, jego populacja to nieco powyżej 15 000, a jednak znajdują się tam aż 33 obiekty, które zostały wpisane do krajowego rejestru zabytków. To właśnie tam można zobaczyć między innymi najstarszą drewnianą szkołę w USA, najstarszy zachowany fort obronny w Stanach – Castillo de San Marcos National Monument czy pięknie zachowane domy kolonialne przy St. George Street.
Charleston, Karolina Południowa
Kolejnym ciekawym miejscem, które mieliśmy szansę odwiedzić, było miast Charleston. Korzenie tej miejscowości sięgają XVII wieku, gdy założono je i nazwano na cześć Karola II Stuarta. Historia tego miejsca była burzliwa, toczyły się tam zarówno walki w czasie amerykańskiej wojny o niepodległość, jak i w trakcie wojny secesyjnej. W Charleston można zachwycić się wyjątkową architekturą licznych willi plantatorów. Centrum tego miasta samo w sobie stanowi wielką atrakcję. To jednak tylko przedsmak, jeden dzień w tym miejscu to zdecydowanie zbyt mało, gdyż znajduje się tam ponad 1000 zabytkowych budowli. Ponadto w Charleston czeka również muzeum niewolnictwa z ważną lekcją na temat tych haniebnych czasów.
Pierwsza dama Polonii w USA
Nie mógłbym podróżować po Stanach Zjednoczonych z synami i nie uwzględnić wizyty u kobiety legendy, anioła, osoby absolutnie nietuzinkowej, Lady Blanki Rosenstiel. Życiorys Lady Blanki jest niezwykle bujny. Z pewnością znacie ją jako przewodniczącą i dyrektorkę naczelną Amerykańskiego Instytutu Kultury Polskiej. Oprócz tego przewodzi ona także Fundacji Chopinowskiej, podejmuje liczne działania charytatywne i aktywnie promuje kulturę polską. Każde spotkanie z Lady Blanką to dla mnie ogromny zaszczyt.
Blue Ridge Parkway
W drodze na spotkanie z Lady Blanką mieliśmy szansę przejechać jedną z najpiękniejszych tras świata – Blue Ridge Parkway. Ta wyjątkowa trasa Karoliny Północnej i Wirginii przebiega wzdłuż najwyższego pasma górskiego w łańcuchu Appalachów, Pasma Błękitnego. Przejazd tą trasą dodaje przekonania, że najpiękniejsze krajobrazy maluje natura i nie da się tego oddać w 100% żadną formą utrwalania ich, trzeba je po prostu zobaczyć i docenić.
Stan Georgia i wizyta u Pułaskiego
Kolejnym elementem naszej podróży był wyjazd do Savannah, gdzie mieliśmy szansę na rozmowę z kolejną fascynującą osobą, księdzem Ziemowitem. Będąc w Georgii, skorzystaliśmy z okazji, by spędzić noc w wyjątkowo urokliwym miejscu, na Tybee. Ta niewielka wyspa barierowa słynie ze swoich przepięknych plaż.
Fort Pułaskiego
Rzecz jasna będąc tak blisko, nie mogliśmy nie odwiedzić Fortu Pułaskiego. Miejsce to miało spore znaczenie w czasie wojny secesyjnej, dziś stanowi jeden z pomników narodowych USA. Ta imponująca forteca to teraz także interesujące muzeum, w którym upamiętniono Kazimierza Pułaskiego, jednego z bohaterów amerykańskiej wojny o niepodległość.
Na zakończenie wspólnych podróży czekały nas jeszcze odwiedziny na wyspie Anna Maria oraz kilka ostatnich nocy w Miami.
Wakacje spędzone z synami były niezapomnianą podróżą, która łączyła w sobie piękno przyrody, bogactwo historycznych miejsc oraz bezcenną okazję do zacieśnienia rodzinnych więzi. Na długo w mojej pamięci pozostaną majestatyczne krajobrazy oraz wyjątkowość miejsc, w których odczuwalny jest duch minionych stuleci. Jestem wdzięczny także za cudowne spotkania i rozmowy ze wszystkimi wartościowymi ludźmi, z którymi mieliśmy okazję się zobaczyć. Jednak najważniejsze w tej podróży były chwile spędzone razem, wspólne odkrywanie nowych miejsc i dzielenie się radością z małych, codziennych przygód. To właśnie te momenty, gdy mogliśmy być w pełni obecni dla siebie nawzajem, okazały się najcenniejsze.