Turkus podbija świat a w Polsce trafia do niszy?
W listopadzie zeszłego roku Forbes opublikował wnioski dotyczące badań CEO Outlook Survey. Wnioski, które stawiają prezesów polskich w firm w co najmniej niekorzystnym świetle. Wygląda na to, że zarządzanie w niektórych krajowych przedsiębiorstwach jest klasyczne do szpiku kości.
Decyzje? Jak zawsze odgórne
Trudno jest stwierdzić, na jakich podstawach budowane są zespoły w badanych firmach, skoro ostatecznie kierownictwo i tak nie ma do nich zaufania. Wśród ankietowanych prezesów polskich firm aż 86% uważa, że decyzje strategiczne należy podejmować odgórnie. Dla porównania, wśród prezesów zagranicznych 46% (niemal połowa!) uważa, że ich zespoły mogą podejmować ważne decyzje w biznesie.
Mam zespół, ale…
Można od biedy pomyśleć: okej, decyzje decyzjami, na wszystko przyjdzie czas, ale budowanie zespołów musiało rozwinąć się w kierunku wykorzystania potencjału jednostek. Cóż, jedynie 24% badanych prezesów wskazało, że korzysta z zasobów swojego zespołu do realizacji strategii firmy. Wiecie, co to oznacza? Pozostali korzystają w tym celu z zewnętrznych doradców. Pokładają oni wiarę w to, że w ten sposób szybciej wprowadzą założenia strategiczne w życie. Gdzie jest zatem przestrzeń na to, by członek zespołu utożsamiał się ze strategią i celami firmy?
Brak zaufania i elastyczności
Wiele wskazuje na to, że umiejętności (a nawet chęć!) delegowania zadań oraz budowania wspólnych, angażujących wartości, nadal są u nas w powijakach. Tymczasem młodsze pokolenia nie chcą już być tylko trybikami. Współczesny pracownik musi widzieć sens w swojej pracy, chce mieć jakiś cel oraz wkład w rozwój firmy. To, czego nie przyniosły do Polski powiew turkusu oraz zmiany w modelach zarządzania w firmach zagranicznych, wyegzekwują w końcu kolejne pokolenia.