Rozwój osobisty – konieczność obrośnięta mitami

Dziś rzecz o rozwoju osobistym. Jeśli jesteś na tym blogu, to prawdopodobnie już wiesz, z czym się to wiąże. Czy to nie straszne, jak wieloma mitami w ciągu ostatnich lat obrosło to pojęcie? Tymczasem dbanie o rozwój to dzisiaj podstawa podstaw.

Kto się rozwija ten żyje naprawdę

Podobno Benjamin Franklin miał kiedyś powiedzieć „Większość ludzi umiera w wieku 25 lat, ale czekają z pochówkiem aż do siedemdziesiątki”. Trudno się z nim nie zgodzić, ponieważ 25 lat to wiek, w którym często kończymy swoją edukację. Ćwierćwiecze warto byłoby uczcić czymś więcej niż zaprzestaniem nauki, prawda? Brak motywacji, rutyna – to tylko przykłady uczuć, które zaczynają towarzyszyć ludziom nierozwijającym swoich umiejętności. Co więcej, każda zmiana może narazić ich nie tylko na brak poczucia bezpieczeństwa, ale również na realne straty psychiczne i finansowe. Trudno jest się bowiem dostosować nowych sytuacji człowiekowi, który dotychczas skupiał się tylko na tym, co już zna.

Moda na rozwój

Podejście do rozwoju osobistego często kojarzy się z modą na bycie Eko czy fit – po prostu jako trend. Nie dziwię się, ponieważ wiele osób rozpowszechnia szkodliwe mity, które ukazują rozwój osobisty w nieco infantylnym świetle. Czym zatem rozwój osobisty nie jest? Otóż z pewnością nie jest to synonim pozytywnego myślenia. Zakłada on możliwość ponoszenia porażek czy przyjmowania ciosów od życia. Uczy jednak, jak sobie z nimi radzić. Ponadto, aktywny rozwój osobisty wcale nie oznacza wmawiania sobie, że jeśli będzie się czegoś bardzo chciało, to po prostu się to spełni. To raczej droga do nabycia umiejętności ciężkiej pracy i osiągania celów. Inny mit to twierdzenie, iż poprzez rozwój osobisty ludzie próbują zmieniać nawyki, których zmienić się nie da. O ile nie mam takich kompetencji, by móc wypowiadać się na temat zmian w ludzkiej osobowości, o tyle jestem pewny, że dzięki ciężkiej pracy można zmienić nawyki.

Jakie korzyści daje rzetelny rozwój osobisty?

Rozwój osobisty oznacza stałą pracę nad sobą. Jest on potrzebny do tego, aby „nie wypaść z obiegu”. Na logikę – jeśli przedsiębiorstwo nie jest innowacyjne, to inne firmy, stale rozwijające się, wreszcie wyprą je z rynku. Podnoszenie kwalifikacji i zdobywanie wiedzy to pozwolenie sobie na większy wybór, na więcej opcji, lesze zarobki, samodzielność i możliwość dostosowania się do zmian. To także większa skuteczność znajdywania rozwiązań w różnorodnych sytuacjach. Rozwój = koniec bierności, koniec z czekaniem aż wszystko zadzieje się samo, to działanie. A działanie wyzwala, daje pewność siebie i wzmacnia asertywność.

Rozwój to nie „moda”, lecz konieczność. Inaczej zostaniesz zepchnięty na margines rynku pracy, będziesz stać w miejscu i dużo wolniej będziesz radzić sobie z problemami i barierami, które pojawiają się na każdym kroku.

KaMa